Zrezygnowany, zrzędliwy Jon przemierza zardzewiałym samochodem Islandię z zamiarem spełnienia ostatniego życzenia matki. W dziwacznej podróży, w której spotka więcej osób niż przez ostatnie lata, towarzyszy mu pies, a na tylnym siedzeniu ciało niedawno zmarłej matki. Tylko czy Jon będzie potrafił sięgnąć po swoje, do tej pory marnowane, życie?
Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

To spokojne kino, które w dosyć oszczędny sposób raczy nas humorem, a jeśli już się decyduje to jest to raczej śmiech przez łzy. 6

Islandzka kinematografia przyzwyczaiła nas już do tego, że co jakiś czas dostarcza nam niezwykle ciekawe i intrygujące kino, które można nazwać życiowym. Nie inaczej jest w przypadku produkcji noszącej tytuł Matka siedzi z tyłu, którą można określić zwariowanym połączeniem kina drogi z historią o późnym dojrzewaniu. W zasadzie główny bohater filmu zaczyna żyć własnym życiem, kiedy to uchodzi z ciała jego matki.

Matka siedzi z tyłu (2022) - Þröstur Leó Gunnarsson

Pomimo tego, że Jón, czyli główny protagonista tego filmowego spektaklu jest mężczyzną w średnim wieku, to nadal mieszka ze swoją matką. To właśnie ona może pochwalić się w tej relacji pozycją dominanty, co niezwykle mocno wpływa na Jóna - jego sposób myślenia, rozwój, a nawet relacje z innymi ludźmi, szczególnie kobietami. Kiedy niespodziewanie jego matka umiera, Jón decyduje się spełnić jej ostatnią wolę dotyczącą miejsca spoczynku. Ten przedziwny duet, a w zasadzie trio (towarzyszy im psiak Breżniew), wyrusza w niecodzienną podróż po Islandii.

Matka siedzi z tyłu to przedziwna czarna komedia o relacji, która na pierwszy rzut oka może wydać się odpowiednią do strojenia sobie żarcików - ot dorosły facet mieszka ze swoją apodyktyczną matką i nie potrafi się jej postawić. W gruncie rzeczy jest to niezwykle smutna opowiastka o późnym dojrzewaniu, gdzie główny bohater stracił swoje życie na rzecz osoby, która tak naprawdę nie chciała, aby był on szczęśliwy. Dopiero po jej śmierci zaczyna odkrywać siebie i to czym ta relacja była dla niego i w jaki sposób wyniszczała go od środka. Zdominowany przez matkę i okradziony z być może dobrego, a na pewno lepszego niż finalnie otrzymał, życia.

Matka siedzi z tyłu (2022) - Þröstur Leó Gunnarsson

Reżyser i scenarzysta filmu, czyli Hilmar Oddsson zdecydował się na ciekawy zabieg - otóż postanowił, że zwłoki matki głównego bohatera będą z nim rozmawiały w trakcie podróży. Oczywiście wszystko to jest tylko i wyłącznie wyobraźnią Jóna, i każda z rozmów, które są przeprowadzone to gdybanie. Problem polega na tym, że główni bohaterowie nie są zbytnio interesującymi postaciami, co oczywiście jest zrozumiałe z racji na ograniczone życie Jóna. Matka siedzi z tyłu ma wydźwięk niezwykle melancholijny. To spokojne kino, które w dosyć oszczędny sposób raczy nas humorem, a jeśli już się decyduje to jest to raczej śmiech przez łzy. Większość scen jest niezwykle przygnębiających i prosi nas o zastanowienie się nad straconymi szansami, nad rzeczami, które przeszły nam koło nosa.

Film w reżyserii Hilmara Oddssona skrupulatnie przygotowany przez niemalże 30 lat!, to bardzo powolne kino drogi, gdzie główny bohater wraz ze swoim psem Breżniewem (absolutnie cichy bohater tego filmu, który kradnie każdą scenę) oraz matką przemierzają piękną Islandię. Nie jest to jednak kraj, który znamy z pięknych i kolorowych zdjęć prosto z Instagrama - jest wietrznie, jest zimno, jest momentami wręcz nieprzyjemnie, a całość tego efektu potęgowana jest przez czarno-białe zdjęcia. Także jeśli spodziewacie się po tym filmie pięknych islandzkich krajobrazów, to niestety zostaniecie z niczym.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…